Podsumowanie reprezentacyjnego weekendu (08 – 10.10)

Zapraszam do kolejnego podsumowania weekendu, tym razem reprezentacyjnego. Opowiem w nim między innymi o wygranej naszej kadry z San Marino oraz o finale Ligi Narodów. 

Niemcy – Rumunia (2:1)
Drużyna Hansiego Flicka wygrywa mecz przeciwko Rumunom. Co ciekawe Niemcy prowadzili jedynie przez 13 minut. Pierwszą bramkę strzelił dla drużyny gości Ianis Hagi (syn legendarnego Gheorghe Hagiego) już w 9 minucie meczu. Dla gospodarzy bramki strzelił Gnabry (52 min) i Thomas Mueller (81 min). Niemcy mieli aż 77 procent posiadania piłki i oddali 6 celnych strzałów. Dla porównania Rumunowie oddali tylko jeden. Hansie Flick kontynuuje serię wygranych (po tym meczu ma już cztery z rzędu), jednak jego zespół zakończył serię trzech meczów bez straconego gola. Najważniejsze, że udało im się wygrać tę rywalizację.

Polska – San Marino (5:0)
W tym spotkaniu również obyło się bez sensacji i reprezentacja Polski pokonała na swoim stadionie San Marino. Po 10 meczach udało nam się nie stracić bramki, strzeżonej przez Łukasza Fabiańskiego. Fabian rozgrywał wówczas swój ostatni mecz w kadrze narodowej. Myślę, że warto być mu wdzięcznym za chociażby mecz ze Szwajcarią na Euro 2016. W 58 minucie został zmieniony przez Majeckiego. Wracając do samego spotkania, myślę, że możemy być zadowoleni z postawy naszych piłkarzy. Na pochwałę zasługuje Płacheta, Kozłowski i Świderski. Aż trzy bramki zdobyli napastnicy – wcześniej wspomniany Świderski, Buksa i Piątek. To bardzo dobry znak, ponieważ Lewandowskiemu przyda się dobry zmiennik. Najważniejsze, że żaden zawodnik nie zszedł z murawy z kontuzją, bo to kluczowa kwestia w meczach takich jak ten.

Włochy – Belgia (2:1)
Gospodarze zdołali pokonać bardzo silnych Belgów, tym samym wynikiem jak na Euro 2020.
Ten mecz różnił się od wspomnianego ćwierćfinału tym, że obie drużyny nie grały optymalnymi jedenastkami. Tak naprawdę nie ma co się dziwić, ponieważ myślę, że spotkaniem o pietruszkę możemy nazwać rywalizację o trzecie miejsce Ligi Narodów. Bramki zdobyli tego popołudnia Nicolo Barella, Domenico Berardi i 20 letni Charles De Ketelaere. Szkoda, że oba zespoły nie potraktowały tego meczu poważniej, bo mogła być to niezwykle interesująca rywalizacja.

Hiszpania – Francja (1:2)
Mistrzem Ligi Narodów została reprezentacja Francji! To już drugie rozgrywki, poza mistrzostwami świata, których są aktualnymi mistrzami. Nim do tego jednak doszło,
odbył się bardzo ciekawy, niezwykle wyrównany mecz. Na przestrzeni całego meczu kilkukrotnie dochodziło do zmiany strony dominującej. W zaledwie dwie minuty (od 64 do 66) padły dwie bramki – dla Hiszpanów gola zdobył Mikel Oyarzabal, natomiast dla Francuzów Karim Benzema. Napastnik Realu Madryt popisał się fenomenalnym uderzeniem w samo okienko. W końcówce gola dającego wygraną trójkolorowym strzelił Kylian Mbappe. Wydaje się, iż mógł on znajdować się na pozycji spalonego, jednak sędzia tak nie stwierdził i uznał bramkę. Za to spotkanie warto pochwalić obie drużyny, ponieważ bardzo dobrze się zaprezentowały. Co ciekawe, na ostatnim Euro jak dobrze pamiętamy o ile Hiszpanie doszli do półfinału, tak Francuzi odpadli w ⅛ finału ze Szwajcarią.
Najlepiej zaprezentował się Mbappe, Benzema, Pogba i Busquets, czyli MVP całego turnieju.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *