Albania – Polska (0:1)

Dokładnie czterdzieści dni czekaliśmy się na drugi mecz przeciwko Albanii. W obu tych spotkaniach udało nam się wygrać – we wrześniu wynikiem 4:1, a wczoraj 1:0. Oba te mecze bardzo się od siebie różniły. We wczorajszym dniu, w Tiranie zaprezentowaliśmy się o wiele lepiej, o czym więcej napiszę poniżej.

Kiedy drugiego września podejmowaliśmy na PGE Narodowym Albanów, to pomimo bardzo dobrego wyniku, nie zaprezentowaliśmy się najlepiej. Goście byli w stanie kreować sobie bardzo dobre sytuację, jednak nie mogli zamienić ich na bramki.
Wczoraj było zupełnie inaczej – choć na początku mieliśmy problemy, na przykład za sprawą błędów w rozgrywaniu Grzegorza Krychowiaka, to mecz był w pełni przez nas kontrolowany.
Największym naszym problemem było kreowania akcji. Choć podobał mi się występ Piotra Zielińskiego, tak nasza ofensywa nie była zbyt groźna. Robert Lewandowski był niewidoczny w tym spotkaniu i nie zagrał dobrego meczu. W dodatku, ani Tymoteusz Puchacz, ani Kamil Jóźwiak nie zanotowali ani jednego celnego dośrodkowania. Dość martwiąca jest statystyka strzałów po naszej stronie, ponieważ przez ponad 90 minut oddaliśmy ich tylko 6 i zaledwie jeden z nich był celny.
Formacja defensywna wyglądała natomiast rewelacyjnie. Kamil Glik, Jan Bednarek i trochę niewidoczny Paweł Dawidowicz stanęli na wysokości zadania i ułatwili pracę Szczęsnemu. Nasz bramkarz również zaliczył dobry występ, ponieważ wybronił wszystkie (czyli 2) celne strzały Albańczyków.
Warto pochwalić zmiany Paulo Sousy, który już wielokrotnie pokazywał swoją doskonałą umiejętność do wprowadzania odpowiednich piłkarzy na boisko. Miało to miejsce na przykład w meczu z San Marino, gdy wprowadzony Buksa zanotował hat tricka, czy w spotkaniu przeciwko Anglii, gdzie bardzo ważne trafienie zdobył Damian Szymański, wprowadzony zamiast Krychowiaka. Wczoraj jedynego gola strzelił Karol Świderski, a asystę zanotował Mateusz Klich. Nie muszę chyba przypominać, iż obaj ci zawodnicy weszli na murawę po 45 minucie.
W 77 minucie, po wspomnianym golu Świderskiego sędzia zatrzymał mecz. Zdecydował się na takie zachowanie, przez kibiców, lub może kiboli z Albanii, którzy obrzucali naszych piłkarzy butelkami, zapalniczkami, czy nawet telefonami. Po około 15 minutach mecz został wznowiony.

Musimy pogratulować Paulo Souzie i jego podopiecznym za dobry, w pełni kontrolowany mecz, który był dla nas niezwykle ważny, mając na uwadze awans na MŚ.

Na zakończenie, w ramach ciekawostki dodam jeszcze, że Polska jest trzecią drużyną pod względem liczby strzelonych goli w eliminacji do mistrzostw świata. Zdobyliśmy już 25 bramek, a drużyny skuteczniejsze od nas to tylko Holandia (29 goli) i Dania (27 goli).

Z takich statystyk możemy być naprawdę dumni, lecz nie będą one zbyt ważne, gdy trud z tego wczorajszego meczu zostanie zaprzepaszczony ewentualnym brakiem awansu na mistrzostwa świata. Nie pozostało nam nic innego, niż cieszyć się z gry naszej kadry i mieć nadzieję, na oglądanie ich na Katarskich boiskach w grudniu kolejnego roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *