Jutrzejszego dnia odbędzie się wigilia Bożego Narodzenia, dlatego zapraszam do tekstu, o charakterze świątecznym. Podobnie jak ostatnim razem będę wyróżniał poszczególnych piłkarzy, menedżerów i kluby, tylko w tym artykule skupię się na rozczarowaniach, a nie pozytywnych zaskoczeniach. Proszę pamiętać, że wszystkie te pozycje wybierałem w sposób subiektywny, a nie obiektywny.
Wśród piłkarzy, którzy moim zdaniem nie popisali się w roku 2021 zaliczam:
Edena Hazarda – Belg w całym tym i poprzednim sezonie uczestniczył przy zaledwie 7 bramkach zdobytych przez Real Madryt. Skrzydłowy często pauzował z powodu urazów, które niestety często mu się przydarzają od wyjazdu z Londynu. Kiedy już grał, to bardzo często widzieliśmy, że wciąż nie jest w rytmie meczowym. Carlo Ancelotti powiedział w ostatnim czasie, że nie wystawia tego gracza w meczach, ponieważ jest zwyczajnie gorszy od swoich rywali. Kiedy weźmiemy pod uwagę, że największym konkurentem jest 20-letni Rodrygo Goes, zobaczymy skalę niespełnienia Belga w Realu Madryt w właśnie kończącym się roku kalendarzowym.
Sergio Ramosa – Hiszpański defensor nie może zaliczyć tego roku do udanego głównie przez urazy, które go dotknęły. Dla uzmysłowienia jak mało minut zagrał w tym roku ten piłkarz powiem, że wystąpił on w zaledwie 10 spotkaniach. Dla porównania jego klubowi koledzy w tym samym czasie rozegrali na przykład 41 meczów (mowa o Verattim), czy aż 55 (mowa o Kimpembe). 35-latka minęło Euro, na które nie został powołany przez Luisa Enrique. Na skutek nie dogadania się w kwestiach kontraktowych z Florentino Perezem, Ramos po 16 latach opuścił Real Madryt na rzecz PSG. W nowym zespole jak dotąd rozegrał tylko 3 mecze, z tego ostatni z nich zakończył się dla tego obrońcy czerwoną kartką. Jestem pewien, że Sergio nie jest zadowolony z 2021 roku i ma nadzieję, że kolejny będzie dla niego bardziej udany.
Cristiano Ronaldo – Spokojnie, CR7 nie zagrał tak złego roku jak Sergio Ramos czy Eden Hazard. Mimo wielu bramek, które Portugalczyk zdobył (było ich 24, czyli dokładnie tyle, ile strzelił Messi) to nie był on realnie brany pod uwagę przy wyborze najlepszego gracza roku na gali France Football. Jedynym trofeum zdobytym przez tego piłkarza było Coppa Italia. W Juventusie, w którym do końca wakacji występował Ronaldo rzutem na taśmę zajął czwarte miejsce w serie a, natomiast z champions league stara dama pożegnała się już w ⅛ finału po dwumeczu z FC Porto. Po transferze do Manchesteru United CR7 jest kluczową postacią tego zespołu, lecz jak na razie nie przekłada się to na osiągi sportowe drużyny z Old Trafford. Wybierając Cristiano do tego rankingu uznałem, że możemy od niego oczekiwać nieco więcej, niż puchar za Coppa Italia i ⅛ finału ligi mistrzów.
Do menedżerów, którzy nie mają za sobą najlepszych 12 miesięcy zaliczyłbym:
Jose Mourinho – The special one podczas 2021 roku pracował w dwóch miejscach – do kwietnia w Tottenhamie, a od listopada w Romie. W Londyńskiej drużynie nie było widać zbyt pozytywnych efektów pracy Portugalczyka – koguty zakończyły sezon 20/21 na 7 pozycji w tabeli premier league i ⅛ ligi europy, a największym problemem tej ekipy była nieumiejętność w rywalizowaniu z zespołami z czołówki ligi. Dla przykładu “totki” przegrały w starciach przeciwko Chelsea, Liverpoolowi, Evertonowi, Manchesterowi City i United oraz Arsenalowi. Po opuszczeniu stolicy Anglii menedżer udał się do Rzymu, gdzie wyniki tej drużyny również nie są fenomenalne. Roma zajmuje aktualnie 6 lokatę w tabeli serie a i przegrała trzy mecze z drużynami, które są ulokowane powyżej rzymian. Pamiętajmy
jednak, że we Włoszech Portugalczyk pracuje 5 miesięcy, czyli niezbyt długi okres.
Ronalda Koemana – Holenderski szkoleniowiec w tym roku pracował przez 10 miesięcy w Barcelonie, ponieważ 28 października został zwolniony przez Joana Laporte. Była legenda tego klubu delikatnie mówiąc nie sprawdziła się w roli pierwszego menedżera drużyny. Ten trener chyba dla wszystkich fanów piłki nożnej kojarzy się w sposób jednoznacznie negatywny. Jego sposób komunikacji w mediach był destrukcyjny względem swoich podopiecznych, których to zawsze winił za porażki. Barcelonę opuścił, kiedy ta drużyna znajdowała się na 9 pozycji w lidze i miała aż 8 punktów przewagi do liderującego Realu Madryt. Ostatni tak zły początek sezonu blaugrana zaliczyła w sezonie 2002/03, jednak nawet wtedy strata do lidera nie była aż tak duża. W lidze mistrzów drużyna ta nie awansowała do kolejnej fazy, co również jest niechlubną zasługą Holendra. Choć poprzedni sezon w wykonaniu Blaugrany nie był aż tak tragiczny jak ten, to i tak nie jest on żadnym pozytywnym wyróżnieniem dla tego szkoleniowca.
Paulo Souse – Choć nie jest on menedżerem klubu, tylko selekcjonerem reprezentacyjnym, to myślę, że ten rok mógł być dla niego bardziej udany. Przed Euro kadra Polski rozegrała pod jego wodzą pięć spotkań, z których tylko jedno skończyło się wygraną. Na mistrzostwach Europy nie wyszliśmy z grupy, w której zgarnęliśmy tylko jeden punkt po bardzo dobrym meczu z Hiszpanią. Następnie biało czerwoni wystąpili siedmiokrotnie i aż pięć razy wygrywali ze swoimi rywalami. W spotkaniu z reprezentacją Anglii drużyna Paulo Sousy świetnie się zaprezentowała, tak jak miało to miejsce z Hiszpanami. Niestety w ostatnim bardzo ważnym meczu nasza kadra uległa Węgrom, co zaskutkowało brakiem rozstawienia w barażach do mundialu w Katarze. Choć Portugalski szkoleniowiec nie ma za sobą tragicznego okresu z reprezentacją Polski, to tak naprawdę nie udało mu się spełnić najważniejszych naszych celów (mam na myśli wyjście z grupy na Euro i rozstawieniem w barażach). Miejmy nadzieje, że kolejny rok będzie bardziej udany dla Paulo Sousy i naszej reprezentacji.
Kluby, które nie spełniły pokładanych w nich oczekiwań podczas 2021 roku:
FC Barcelona – Niestety będę musiał się w tym miejscu troszkę powtarzać, lecz myślę, że jest to konieczne by zauważyć zjazd tego zespołu. Druga faza poprzedniego sezonu nie była tragiczna w wykonaniu Barcy, ponieważ drużynie tej udało się wygrać puchar króla i zająć trzecie miejsce w ligowej tabeli, tuż za plecami klubów z Madrytu. W lidze mistrzów duma Katalonii wyszła z grupy, lecz odpadła już w ⅛ finału po dwumeczu z PSG. Największą siłą tej drużyny był niewątpliwie Leo Messi, który postanowił opuścić Hiszpanię na rzecz Francji, a dokładniej Paryża. Po odejściu kapitana, Griezmanna, czy Juniora Firpo drużyna ta zaczęła mieć duże problemy. W la lidze ma już 16 punktów do lidera, a w champions league zajęła 3 miejsce, co zaskutkowało spadkiem do ligi Europy, gdzie czeka na nich Napoli. Kiedy dodamy jeszcze dużą liczbę kontuzji i zakończenie kariery przez Sergio Aguero, to zobaczymy w jak dużych tarapatach jest ten klub. Za taką sytuację winiłbym prezesów tego klubu i ich byłego trenera, czyli Jose Marie Bartomeu i Joana Laporte oraz Ronalda Koemana.
Legia Warszawa – Aktualny mistrz Polski podobnie jak Barcelona zaliczył ogromny zjazd. Tak jak napisałem w poprzednim zdaniu Legia sezon 20/21 zakończyła mistrzostwem kraju, a parę miesięcy później kwalifikacją do ligi Europy. Niestety dobre wyniki w rozgrywkach międzynarodowych mieszały się z złą formą w Ekstraklasie, za co zwolniony został Czesław Michniewicz. Później klub z stolicy naszego kraju złą formę przeniósł również na Ligę Europy, co oznaczało, że wojskowi na wszystkich frontach byli w nieciekawym położeniu. W Polskiej lidze legioniści znajdują się w strefie spadkowej, a piłkarzom aktualnego mistrza ligi zdarzyło się przegrać z Radomiakiem (0:3), Stalą Mielec (1:2), czy Wisłą Płock (0:1). Zła forma tego zespołu jest związana z złym przygotowaniem fizycznym piłkarzy Legii i fatalną komunikacją między Michniewiczem a dyrektorem sportowym (Dariuszem Żurawskim). Być może przez dwa miesiące, bo tyle właśnie zostało czasu do najbliższego meczu legionistów Aleksandar Vuković przygotuję tę drużynę na walkę przed spadkiem do pierwszej ligi.
PSG – Przy zespole z Paryża chciałbym postawić bardzo mały minus. Uważam bowiem, że półfinał ligi mistrzów i wygrana w pucharze Francji oznaczają dobry sezon tej drużyny, mimo, że zajęła ona 2 miejsce w lidze tuż za Lille. Sądzę jednak, że kiedy ekipa z Parc de Princes wzmocniła się w sposób spektakularny, a i tak zajęła w tym sezonie drugie miejsce w grupie ligi mistrzów to nie możemy uznać, że spełnili swoje powinności. PSG zajęłoby pierwsze miejsce w swojej grupie, gdyby nie głupio stracone punkty z Club Brugge i RB Lipsk, dlatego nie było to mission impossible dla podopiecznych Mauricio Pochettino. Chciałbym jednak podkreślić, że sytuacja tej drużyny na przełomie tego roku nie jest zła, lecz znając potencjał kadry tego klubu sądzę, że mogło pójść im lepiej.
W tym miejscu chciałbym Ci życzyć wesołych, spokojnych i radosnych świąt Bożego Narodzenia.