Świetne transfery Chelsea i powrót Pogby

Okno transferowe rozpoczęło się już na dobre. Z racji wielu ciekawych i godnych omówienia transakcji nie będę tworzył jednego tekstu o przenosinach, do których doszło w trakcie jednego miesiąca, tylko tych, które miały miejsce w krótszym odstępie czasu. Przyjrzyjmy się zatem szczególnie ciekawym ruchom transferowym, które dotyczyły głównie Premier League.

Paul Pogba za darmo

2162 dni, czyli blisko 5 lat – właśnie tyle czasu Pogba spędził w Manchesterze United, od kiedy Czerwone Diabły odkupiły go z Juventusu za sumę 105 mln euro. Po sześciu sezonach Francuz opuszcza Old Trafford na rzecz Starej Damy. Jak należy ocenić ten okres w wykonaniu 29-latka?

Na pewno nieudanie, może nawet fatalnie. W tym czasie Paul razem ze swoimi kolegami z drużyny sięgnęli po tylko dwa trofea, czyli Ligę Europy (2016/17) i Puchar Ligi (2017). Oczywiście za ten stan rzeczy nie należy winić wyłącznie Pogby, niemniej przez cały pobyt w Manchesterze był on jednym z piłkarzy obdarzonych największą odpowiedzialnością z racji na swoje możliwości. Problem polegał na tym, że 29-latek na Old Trafford nie potrafił pokazać pełni swoich umiejętności, a raczej słynął ze słabych występów, trudnego charakteru i konfliktu z byłym szkoleniowcem tej ekipy, czyli Jose Mourinho. Z tego powodu kupno Pogby możemy uznać za najdroższy i zarazem najgorszy transfer Manchesteru United. Za tak negatywną oceną pozyskania tego gracza przemawia również jego odejście za darmo, które jest związane z nie przedłużeniem umowy z Red Devils.

Podobnie do Romelu Lukaku, francuski pomocnik zamienia Premier League na włoską Serie A, w której szło mu zdecydowanie lepiej. Jego kontrakt z Juventusem będzie obowiązywał przez cztery kolejne sezony (bo do czerwca 2026 roku), dlatego nie zabraknie mu czasu, aby poprawić swoją złą sławę i zbudować narrację, że gra w United po prostu mu nie służyła, co nie było związane z jego umiejętnościami. Pogba z miejsca stanie się kluczową postacią Starej Damy i tylko od niego zależy czy podobnie do pierwszego pobytu na Allianz Stadium (w latach 2012-2016) kibice Bianchonerrich się w nim zakochają.

Kalidou Koulibaly za 38 mln euro

Przenosiny 31-letniego defensora na Stamford Bridge mają miejsce w zupełnie innych okolicznościach. Koulibaly przez osiem lat, które spędził w Neapolu dał się poznać kibicom Serie A i innych lig jako szczególnie solidny defensor. Choć jako piłkarz Napoli mimo 317 występów wniósł do klubowej gabloty tylko Puchar (19/20) i Superpuchar Włoch (14/15), to kolejni trenerzy tego zespołu bardzo go doceniali. Najlepszym tego przykładem są słowa Rafy Beniteza, który pracował w Neapolu w latach 2013-2015.

Ma dużo podobieństw do Rudigera – jest bardzo dobry w prowadzeniu piłki, dobrze gra obiema nogami. […] On zawsze był bardzo chętny do nauki i po sesjach treningowych spędzał czas ze mną i moim personelem, aby pracować nad głową i ulepszaniem techniki.

~Rafa Benitez

Koulibaly będzie doskonałym wypełnieniem luki powstałej na pozycji stopera. Choć wciąż nie jest ona idealnie obstawiona, bo po odejściu Christensena i Rudigera zawodnikami gotowymi do gry na najwyższym poziomie są wyłącznie Koulibaly i Thiago Silva, to duet ten będzie stanowił trudny do pokonania blok defensywny. Umowa 31-letniego Senegalczyka z The Blues będzie obowiązywała do 2026 roku, a więc przed nim sporo czasu, aby przenieść swoje umiejętności z włoskiego podwórka na angielską Premier League. Jak na razie wydaje się, że działacze Chelsea dokonali dobrej decyzji sprowadzając do siebie tego piłkarza za mniej niż 40 mln euro.

Raheem Sterling za 56 mln euro

Toed Boehly pojawił się w klubie ze Stamford Bridge ponad dwa miesiące temu, niemniej przez długi czas przyjście nowego właściciela nie łączyło się z żadnymi transferami, a nawet plotkami dotyczącymi nowych piłkarzy. Chelsea w trakcie lipca zaczęła się jednak świetnie wzmacniać pozyskując wcześniej omawianego Kouliabeliego czy też Raheema Sterlinga.

Anglik mimo 27 lat na karku jest bardzo doświadczonym piłkarzem, bo takim, który rozegrał już 320 meczów w Premier League i 72 w Lidze Mistrzów. W barwach Man City stał się on czterokrotnym mistrzem Anglii, zdobywcą pięciu Pucharów Ligi Angielskiej i dwukrotnym triumfatorem Superpucharu. Dlaczego zdecydował się zatem na opuszczenie The Citizens?

Najpewniej z powodu chęci stania się kluczowym piłkarzem swojej drużyny, bo mimo wszystko z roku na rok grał on coraz mniej w koszulce Manchesteru City. Aby to zobaczyć, warto przytoczyć liczby Anglika z czterech ostatnich sezonów.

2021/22 – 3.000 rozegranych minut, zdobył 17 goli i 9 asyst
2020/21 – 3.700 rozegranych minut, zdobył 14 goli i 12 asyst
2019/20 – 3.980 rozegranych minut, zdobył 31 goli i 10 asyst
2018/19 – 3.980 rozegranych minut, zdobył 25 goli i 16 asyst

Pokazują one, że Anglika stać na strzelanie wielu bramek oraz notowanie dużej ilości asyst, co szczególnie przyda się Chelsea. Z racji na umiejętność trafiania do siatki rywali Sterling może stać się dla The Blues najważniejszą postacią w ofensywie, jednak musi on powrócić do formy strzeleckiej sprzed kilku sezonów. Z racji wielkiego potencjału i nie tak dużej liczby lat na karku połączonej ze sporym doświadczeniem, dobrym posunięciem wydaje się zakup tego gracza za 56 mln euro. Jego umowa z Chelsea będzie trwała do 2027 roku, czyli cztery kolejne sezony.

Kalvin Phillips za 49 mln euro

Innym, zdecydowanie mniej spektakularnie grającym Anglikiem, który zmienia swój klub jest Kalvin Phillips. Razem z Raphinhą (o którym napiszę w najbliższym czasie) opuścił on Leeds z racji przewyższania tego zespołu swoimi umiejętnościami.

Ten środkowy pomocnik swoją charakterystyką może przypominać Francka Kessiego – w środku pola bardziej skupia się na obronie, jednak potrafi również posyłać doskonałe podania. Jego najlepszą stroną są wysokie doskoki do rywala (28.4 na mecz) oraz umiejętność odbioru (prawie 4 na 90 minut). Został on sprowadzony w miejsce Fernandinho, który tego lata opuścił Man City na rzecz brazylijskiego Athletico Paranense.

Z racji na dość młody wiek, bo ma on dopiero 26 lat na swoim karku, będzie mógł grać przez jeszcze długi czas na Etihad Stadium. Taką chęć wyrażają również działacze klubu, którzy zaoferowali mu kontrakt do 2028 roku, który ten bardzo chętnie podpisał.

Mało prawdopodobne, aby całkowicie wygryzł on ze składu Rodriego (również grającego jako defensywny pomocnik), niemniej Kalvin Philiips powinien zaliczać coraz więcej występów. Z racji gry pod okiem Pepa Guardioli Anglik będzie mógł się wiele nauczyć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *