Wywiad z osobą pracującą przy MŚ w Katarze

Dzisiaj rozpocznie się największe piłkarskie święto, czyli 22. edycja Mistrzostw Świata, która odbędzie się w Katarze. Z tego powodu zapraszam do rozmowy z osobą pracującą przy tym mundialu.

D: Czym zajmuje się Pani przy organizacji mundialu w Katarze?

M: Pracuję w logistycznym centrum koordynacyjnym Mistrzostw dla organizacji rządowej w Katarze. Zajmujemy się tym, aby wszystkie stadiony i inne, mniejsze obiekty, jak stacje metra czy parkingi oraz miejsca, gdzie trenują piłkarze były w pełni przygotowane i wyposażone w cały potrzebny sprzęt.

D: W jaki sposób dowiedziała się Pani o takiej pracy oraz w jaki sposób aplikowała Pani o nią?

M: Do Kataru przeprowadziłam się z powodu mojego męża. Dostał tutaj pracę i będąc na miejscu zaczęłam czegoś szukać. Dzięki stronom internetowym, na których można znaleźć oferty pracy, znalazłam właśnie tę, zaaplikowałam do niej, po jakimś czasie odezwano się do mnie i udało mi się zdobyć tę pracę.

D: Choć wydaje się to oczywiste, to czy interesuje się Pani futbolem?

M: Tak, jak najbardziej. Od małego oglądaliśmy piłkę nożną, jeździłam również na mecze. Mój mąż jest wielkim fanem i ogląda wszystko, co tylko się da, także jak najbardziej, interesuję się futbolem. Muszę jednak przyznać, że mam w pracy kolegów i koleżanki (nawet na wysokich stanowiskach), którzy w ogóle nie mają pojęcia o futbolu i to dla nich tylko kolejny event.

D: Czy pracowała Pani przy organizacji innych Mistrzostw Świata bądź Europy?

M: Nie, nigdy nie pracowałam przy tak dużej imprezie. Pracowałam kiedyś w Polsce w klubie piłkarskim, gdy jeszcze studiowałam. Tutaj w Katarze, gdy dostałam tę pracę, to naszym pierwszym dużym projektem był Puchar Krajów Arabskich, czyli nowe rozgrywki między krajami arabskimi, które były organizowane tutaj w Katarze. To był taki pierwszy duży test przed mundialem.

D: One odbyły się w poprzednim roku?

M: Tak, dokładnie. Rok temu, w tym samym czasie.

D: Czy chciałaby Pani pracować przy innych Mistrzostwach Świata bądź Europy, niekoniecznie odbywających się w Katrze?

M: (śmiech) Tak, jeśli byłaby taka możliwość, to jak najbardziej. To super przygoda, ta praca jest bardzo ciekawa, dużo się w niej dzieje, więc jak najbardziej. Planujemy jednak z mężem zostać parę lat w Katarze, dlatego odpadają następne mistrzostwa, ale może kiedyś, kto wie…

D: A jakie wrażeniem zrobił na Pani Katar, czyli ten egzotyczny z polskiej perspektywy kraj?

M: Na pewno, gdy się przylatuje, to od razu odczuwamy bardzo wysoką temperaturę, w lecie sięgają one aż 50 stopni, a wilgotność powietrza jest bardzo wysoka, więc dla nas to naprawdę duża różnica. Wszystko robi duże wrażenie, bo znajduje się tu mnóstwo nowoczesnych budynków i wieżowców. To nowoczesne miasto i kraj. Drogi też są niesamowite, mają po 7 pasów, co robi spore wrażenie. Jeśli chodzi o ludzi, to oni mnie pozytywnie zaskoczyli, bo wszyscy są otwarci i mili. Trochę bałam się jako kobieta pobytu w kraju arabskim, że mogę mieć trudności, ale jest wręcz przeciwnie. Czuję się tu bardzo dobrze i nigdy nie miałam żadnych niemiłych sytuacji.

D: I to prawda że Katarczycy są bardzo gościnni? Bo wielokrotnego wspominają oni o tej cesze w kontekście MŚ.

M: Tak, w krajach arabskich ludzie są bardzo gościnni, Katarczycy również. Na pewno chcieliby tą gościnność pokazać ludziom przyjeżdżającym teraz. Wiem to po sobie, że starają się często zapraszać do siebie do domu i chcą pokazać swoją kulturę oraz tutejsze jedzenie. Są dumni z tego, skąd pochodzą i są otwartymi i miłymi ludźmi, co dla niektórych może być sporym zaskoczeniem.

D: Katar będzie zdecydowanie najmniejszym państwem, które organizowali Mistrzostwa świata. Czy wielkość tego państwa będzie dla kibiców plusem czy bardziej minusem?

M: Z jednej strony mamy stadiony bardzo blisko siebie, dlatego istnieje możliwość obejrzenia kilku meczów jednego dnia. Podróż między jednym a drugim stadionem będzie łatwa, bo wszystkie są skomunikowane metrem. W porównaniu z następnym mundialem, który odbędzie się w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku, gdzie będzie trzeba będzie podróżować długie godziny, myślę, że to wielkie ułatwienie. Cała atmosfera mistrzostw będzie się kumulować w tym jednym mieście, co już teraz widać i czuć, jak ta Doha jest udekorowana i jak wielu jest kibiców. Minusem może być to, że Katar jest tak naprawdę mały, a teraz przybędzie tu około milion kibiców, komunikacja będzie obciążona przez to ile osób będzie w jednym miejscu. Z drugiej jednak strony, święto futbolu będzie dzięki temu lepiej odczuwalne.

D: Czy w pracy przy mundialu pracuje Pani z wieloma rodakami?

M: Niestety nie znam nikogo z Polski, kto pracuje w mojej firmie, także porozumiewamy się po angielsku. Są osoby mówiące po arabsku, ale oficjalnym językiem firmy jest angielski.

D: A w Dosze jest wymagana znajomość języka arabskiego, czy angielski w zupełności wystarcza?

M: Język angielski wystarcza. Wszyscy tu mówią w tym języku, również w szpitalach czy urzędach. Tym bardziej, że Katar to 3 mln ludzi, a Katarczyków jest tylko 300 tysięcy, bo reszta to ludzie przyjezdni, także uniwersalnym językiem jest na pewno angielski.

D: Czy pomijając warunki atmosferyczne, końcówka listopada jest Pani zdaniem lepszym okresem do organizowana wielkich turniejów?

M: Z punktu widzenia Europejczyków, rozgrywanie ich latem jest dużo lepsze, bo ze względu na pogodę możemy oglądać mecze na zewnątrz i dzień jest dłuższy, co jest na pewno plusem. W Katarze nie ma takiej możliwości. Musimy zobaczyć, czy rozgrywanie wielkich turniejów zimą będzie fajne, czy nie. Piłkarze rozegrali dość długi sezon, więc mogą być zmęczeni. Wiem, że Cristiano Ronaldo mówił, że jemu ta pora rozgrywania mundialu jak najbardziej odpowiada, może dla nich tak jest lepiej.

D: Czy ma Pani jakieś rady dla osób, które wybierają się na mundial? Dziś w mediach gruchnęła wiadomość, że na obiektach sportowych nie będzie sprzedawany alkohol.

M: Tak, zmieniono decyzję – piwo miało być sprzedawane wokół stadionów, a jednak nie będzie. Dalej alkohol jest dostępny w hotelach, a piwo zakupimy w strefach kibica, których w Dosze nie brakuje. Jeśli chodzi o rady, to nie spożywamy alkoholu publicznie, zakrywamy ramiona i kolana, nie okazujemy sobie zbytnio uczuć publicznie (chodzenie za rękę jest OK, ale coś więcej może być źle odebrane), nie powinniśmy też fotografować innych bez ich zgody. Warto odkryć kulturę i zasmakować tutejszego jedzenia, cieszyć się mundialem i spróbować czegoś nowego, bo to pierwsze Mistrzostwa Świata rozgrywane w kraju Arabskim. Na pewno będzie inaczej, ale to nie oznacza, że będzie gorzej. Po prostu trzeba być otwartym na coś nowego.

D: Na zakończenie zapytam: Jaka drużyna jest Pani zdaniem faworytem do wygrania Mistrzostw Świata? Czy Polska wyjdzie z grupy?

M: Myślę, że faworytem będzie Argentyna, Portugalia też nie ma najgorszej drużyny, oraz Belgia, która ma w składzie dużo gwiazd i jeśli dobrze się zaprezentuje, to może zajść daleko. Liczę, że Polska wyjdzie z grupy, choć nie będzie to łatwe, bo Meksykanie również chcą zagrać w fazie pucharowej. Arabia jest za to przygotowana na tutejsze warunki atmosferyczne, więc na pewno nie będzie łatwo. Najważniejszy będzie mecz z Meksykiem. Wczoraj rozmawialiśmy z tamtejszymi dziennikarzami i oni też obstawiają drugie miejsce swoich piłkarzy i powiedzieli, że mecz z Polską będzie dla nich najważniejszy. Może to być dla nas koniec mistrzostw, ale z drugiej strony – pod koniec gramy z Argentyną, która może być wtedy pewna awansu. Gorsza drużyna Argentyny również może ograć Polskę, ale liczmy na to drugie miejsce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *