Legia – Leicester (1:0) i Napoli – Spartak (2:3)

Wczorajszy wieczór był udany dla polskiego kibica z dwóch powodów – wygranej Legii i przegranej Napoli. O obu tych spotkaniach postaram się powiedzieć parę ciekawych słów.

Legia Warszawa – Leicester City (1:0)
Na łazienkowskiej o 18:45 rozpoczął się jeden z najlepszych meczów w wykonaniu polskiej drużyny podczas ostatnich kilkunastu lat. Legia Warszawa na własnym stadionie pokonała faworytów – Leicester, czyli drużynę która równo pięć sezonów temu wygrała najtrudniejszą ligę na świecie. W pierwszej połowie faworyci wydawali się zupełnie zagubieni i nie stwarzali większego zagrożenia bramce strzeżonej przez Cezarego Mitszę. Legia natomiast dominowała Anglików, czego owocem była bramka zdobyta w 31 minucie. Druga połowa również była bardzo udana dla mistrzów polski, jednak goście zaczęli kreować sobie sytuację. Najważniejsze, że legioniści zwycięsko wychodzą z tego boju i sprawiają, że pierwszy raz od dłuższego czasu możemy być dumni z gry polskiego zespołu. Nic, tylko gratulować Czesławowi Michniewiczowi i jego drużynie, która po dwóch kolejkach ma już komplet sześciu punktów.

Napoli – Spartak Moskwa (2:3)
Gospodarze po serii pięciu zwycięstw przegrywają z niżej notowanym rywalem, który w poprzedniej kolejce ligi europy przegrał z Warszawską Legią. Włosi nie byli w stanie zdominować Rosjan, pomimo dużej różnicy klas między dwoma zespołami. Bardzo dobry mecz zagrał Quiency Promes, który zdobył dwie bramki dla swojego zespołu. Napoli jakościowo jest najlepszym klubem w całych rozgrywkach ligi europy, a po dwóch kolejkach ma zaledwie jeden punkt. O ile w Serie A idzie im fenomenalnie (w 6 meczach zdobyli 18 punktów), tak w Europejskich pucharach nie mogą złapać wiatru w żagle. Miejmy nadzieję, że tak pozostanie również po rywalizacji z Legią.

Dlaczego ta kolejka jest bardzo udana dla Legii?

Rzućmy okiem na powyższą tabelę – Legia pokonując Leicester wzmocniła swoją przewagę nad resztą grupy i ma 3 punkty przewagi nad Spartakiem, z którym jak pamiętamy wygrała 1:0. Nawet jeżeli w kolejnym meczu Warszawiacy przegrają z Napoli, a Leicester przegra z Spartakiem, to i tak Legia będzie na drugim miejscu, gwarantującym grę w kolejnej fazie. Wiemy jednak, że w fazie grupowej rozgrywamy 6 spotkań, a nie 3. Legia musi więc zadbać o dobre wyniki w kolejnych spotkaniach, aby na pewno awansować do kolejnej fazy turnieju.
Nie pozostaje nam nic innego jak trzymać kciuki, za drużynę Czesława Michniewicza i mieć nadzieję, że Legia zajdzie jak najdalej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *