Kłopoty Juventusu

Stara dama dzięki ośmiu wygranym mistrzostwom Włoch z rzędu przyzwyczaiła kibiców z całego świata, że na Półwyspie Apenińskim nie ma sobie równych. Dwa ostatnie sezony w wykonaniu Bianconerrich są jednak sporym rozczarowaniem, o czym warto powiedzieć parę słów.

Kolejny nieudany sezon

Warto rozpocząć od kilku faktów. Juventus obecny sezon zakończył bez zdobyczy żadnego trofeum, co ostatni raz przydarzyło się 11 lat temu.
Od sezonu 2010/11 Turyński zespół nie zdobył również tak małej liczby punktów (70 na 114 możliwych) i nie przegrał aż tylu (czyli dziesięciu) spotkań, co w niedawno zakończonych rozgrywkach ligowych. Ostatnia wygrana Serie A zdarzyła się Juve dwa lata temu, a w tym czasie mistrza zdobył Inter i Milan.

Jeśli spojrzymy na ostatnie wyniki Bianconerrich na europejskim podwórku to również zwrócimy uwagę na słabe rezultaty. Trzeci rok z rzędu Stara Dama odpadła z LM po zaledwie 1/8 finału – kosztem piłkarzy w biało-czarnych strojach awansował Olimpique Lyon, Porto i Villarreal.

Kibiców tej ekipy szczególnie musi frustrować ostatnie z wymienionych meczy, bo było ono naprawdę udane w wykonaniu zawodników Massimiliano Allegriego. Dekoncentracja w ostatnim kwadransie rewanżowej potyczki z Villarrealem (0 – 3) sprawiła niemniej, że Juve kolejny raz w słabym stylu pożegnało się z Champions League.

Latem, kiedy z Allianz Stadium pożegnał się Cristiano Ronaldo nie załatano luki po Portugalczyku. Choć do Turynu sprowadzono Moise Keana i Westona McKenniego, to zdobyte przez nich razem 8 bramek w Serie A nie równa się z 29 trafieniami CR7.

Poza 5-krotnym zdobywcą złotej piłki, Juventus opuścili również Cristian Romero i Gianulligi Buffon. Pierwszy z nich przeniósł się do Atalany, z której wypożyczono go do Tottenhamu, gdzie stał się jednym z najlepszych obrońców Premier League. Choć drugiemu, legendarnemu bramkarzowi nie wiedzie się tak dobrze jak Romero (bo gra on w Parmie na poziomie Serie B), to w Juve z pewnością brakuje jego doświadczenia.


Zimowe okno transferowe

Z powodu niesatysfakcjonującej, czwartej pozycji w ligowej tabeli (i ośmiu punktów straty do liderującego Interu) oraz zbliżających się meczów 1/8 finału LM działacze Juventusu postanowili wzmocnić zespół za ponad 90 milionów euro, co nie licząc Newcastle było największą sumą ze wszystkich klubów. Na Allianz Stadium sprowadzono Dušana Vlahovicia (kosztował 82 mln) i Denisa Zakarię (za 9 mln).
Zdecydowanie lepiej sprawdził się ten pierwszy, 22-letni Serb. W poprzednim roku grał on w Fiorentinie, dla której zdobył aż 21 goli. Po zmianie barw udało mu się jednak strzelić tylko osiem bramek, jednak pamiętajmy, że miał on dość mało czasu na aklimatyzację w nowym zespole.
Mający na karku 25 lat Zakaria przyszedł natomiast w roli rezerwowego pomocnika i jako gracz Juventusu tylko raz wpisał się na listę strzelców.

Sprowadzenie tych dwóch piłkarzy nie zmieniło jednak aż tak dużo jak moglibyśmy na początku roku myśleć, bo Juve strzeliło w tym sezonie najmniej goli od 11 lat.


Zimą ekipę Starej Damy opuściło również aż trzech pomocników, czyli Rodrigo Bentancur (za 19 mln), Dejan Kulusevski (wypożyczonym do czerwca kolejnego roku) i Aaron Ramsey.
Bencancur i Kulusevski tak jak wcześniej wspominany Cristian Romero przenieśli się do Tottenhamu, gdzie również doskonale się sprawdzili. O tym drugim możemy nawet powiedzieć, że był najlepszym zimowym transferem Premier League, bo dzięki delikatnemu przesunięciu do ataku fantastycznie odnalazł się on w Londyńskim zespole i razem z Harrym Kanem i Heung min-Sonem doprowadził kogutów do Ligi Mistrzów.


Utrata kolejnych kluczowych graczy

Po tym, jak w zeszłym roku Turyn opuścili Cristiano Ronaldo i Gianulligi Buffon, do grona piłkarzy odchodzących z Juve dołączyli Giorgio Chiellini i Paulo Dybala. Byli oni niezwykle istotni, bo włoski obrońca był zawodnikiem o największym doświadczeniu w drużynie, bo ma on na karku aż 37 lat. Pomocnik o polskich korzeniach dzięki 15 bramkom i 6 zanotowanym asystom był natomiast zarówno najlepszym strzelcem jak i najlepszym asystentem swojego zespołu.

Istnieje pilna potrzeba zastąpienia Chielliniego i Dybali innymi graczami, bo Juventusowi brakuje środkowego obrońcy oraz gracza, który będzie regularnie dostarczał piłkę Dusanowi Vlahoviciowi.


Kogo zatem sprowadzić?

W mediach w kontekście przenosin do Juventusu najczęściej wspomina się o Angelu Di Marii, Filipie Kosticiu i Paulu Pogbie. Nie ulega żadnym wątpliwościom, że sprowadzenie choć jednego z wymienionych piłkarzy znacznie wzmocniłoby Starą Damę, jednak tylko w przypadku tego pierwszego mamy duże szanse, że sprawdzi się on w barwach Juve.
Kostić mimo 29 lat na karku jeszcze nigdy nie opuścił Bundesligi, a gra w Serie A może być dla niego zbyt dużym rozmiarem kapelusza. Pogba natomiast już nas przyzwyczaił, że w ostatnich latach zdecydowanie częściej zdarzają mu się katastrofalne, aniżeli fenomenalne występy.

Kibiców Bianconerrich musi lekko smucić fakt, iż na Alianz Stadium nie udało się ściągnąć Antonio Rudigera, bo mógłby on idealnie zastąpić odchodzącego Giorgio Chielliniego. Batalię o niemieckiego defensora wygrał bowiem Real Madryt, który kilka dni temu oficjalnie poinformował o przenosinach tego gracza do stolicy Hiszpanii.

Spośród obrońców, którzy tego lata z racji kończących się kontraktów mogliby za darmo przenieść się do Juventusu widnieją tacy zawodnicy jak Andreas Christensen (z Chelsea), James Tarkowski (z Burnley), Alessio Romagnoli (z Milanu) czy Felipe (z Atletico Madryt). Na miejscu działaczy Starej Damy postarałbym się o podpisanie umowy z Romagnolim, bo doskonale zna on realia włoskiej piłki i aklimatyzacja w zespole Allegriego nie powinna przysporzyć mu problemów. Choć nie tak często piłkarze przenoszą się z Milanu do Juventusu, to takie przypadki miały już miejsce, czego przykładem jest na przykład Leonardo Bonucci.


Bianconerrich czeka trudne okno transferowe, bo będzie to czas intensywnych poszukiwań zastępców Dybali i Chielliniego oraz innych zawodników, którzy pozwolą Juventusowi walczyć o powrót na tron włoskiej, a może kiedyś nawet europejskiej piłki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *