Piątek z eliminacjami do MŚ

Dzisiaj czeka nas drugi dzień zmagań z ostatnimi kolejkami eliminacji do mundialu w Katarze. Wczoraj wieczorem doszło do kilku ciekawych spotkań, które w dzisiejszym tekście postaram się podsumować.

Andora – Polska (1:4)
W przedostatnim meczu eliminacyjnym dzięki wygranej z Andorą zapewniliśmy sobie grę w barażach do mundialu. W samym meczu MVP znów został Lewandowski, który zdobył dublet i zanotował asystę. Pozostałe bramki zdobył Arkadiusz Milik i Kamil Jóźwiak. W 64 minucie Paulo Sousa wpuścił Mattiego Casha, którego wczorajszy występ był debiutanckim. Przed barażami wykartkowali Grzegorz Krychowiak i Mateusz Klich, co zdecydowanie ułatwi nam te rozgrywki. Spotkanie z Andorą będzie wyjątkowym również z innego powodu – już w 14 sekundzie czerwoną kartkę zdobył obrońca gospodarzy, który sfaulował Kamila Glika. Możemy być bardzo zadowoleni z wyniku, gola Milika powracającego do kadry i gry w barażach.

Włochy – Szwajcaria (1:1)
Mistrzowie Europy po fantastycznym euro notują gorszy okres. Od zakończenia tego turnieju zespół Manciniego rozegrał 6 spotkań, z których wygrał tylko dwa. Myślę, że możemy tu mówić o małym kryzysie w szeregach Włochów, ponieważ dwa remisy ze Szwajcarią, jeden z Bułgarią i zajęcie trzeciego miejsca w lidze narodów nie są wynikami godnymi najlepszej europejskiej drużyny. Wracając jednak do meczu, warto podkreślić, że Jorginho w samej jego końcówce zmarnował szansę na bramkę. Dokładnie w 90 minucie pomocnik Chelsea nie wykorzystał jedenastki, przyznanej za faul na Berardim. Sam mecz był dość wyrównany, lecz lepsze sytuację kreowali sobie gospodarze. Warto pochwalić Szwajcarię, która zrównała się z Włochami liczbą punktów w grupie C, co jest nie lada osiągnięciem. 

Anglia – Albania (0:5)
W innym meczu naszej grupy, lwy albionu grające na Wembley wygrały z Albanią. Hat tricka zdobył MVP tego meczu – kapitan gospodarzy, czyli Harry Kane. Choć napastnikowi Anglii nie idzie najlepiej w Tottenhamie, to jego statystyki w eliminacjach do mundialu mogą robić wrażenie (8 goli na 7 występów). Pozostałe bramki strzelił Henderson i Harry Maguire. O ile pierwsze 45 minut, podczas których padły wszystkie bramki była bardzo jednostronna, tak druga połowa była już dość wyrównana. Pomimo tej wygranej wicemistrzowie Europy jeszcze nie są pewni swojego występu na mundialu. Wątpię jednak, by kibice Angielscy obawiali się poniedziałkowego starcia z San Marino zważając na jakość piłkarzy tego maleńkiego państewka.

Dania – Wyspy Owcze (3:1)

Choć gospodarze nie grali wczoraj z zespołem z samego topu, to postanowiłem umieścić ten mecz aby pokazać jakość drużyny duńskiej. Zespół Kaspiera Hjulmanda po fantastycznym euro podczas którego duńczycy doszli do półfinału turnieju nie spuścił nogi z gazu. Od września czerwono-biali rozegrali 6 spotkań, podczas których stracili tylko jedną bramkę (tę wczorajszą) i zanotowali 6 wygranych. Już przed wczorajszym spotkaniu 10. drużyna rankingu uefa była pewna awansu na mistrzostwa świata. Na dziś Dania ma 27 punktów w grupie, czyli najwięcej wśród wszystkich drużyn*. Takie statystyki pokazują, że zespół Simona Kjaera za rok znów może dojść do dalekiej fazy turnieju.

*Jedyną drużyną która ma taką samą liczbę punktów są Niemcy, którzy rozegrali jedno spotkanie więcej od Duńczyków.

Wyniki innych wczorajszych spotkań:
Węgry – San Marino (4:0), Austria – Izrael (4:2), Mołdawia – Szkocja (0:2)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *